Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, czyli kotu z Warszawy. Mam przejechane 7071.15 kilometrów, głównie po asfalcie, bo od paru lat tenże jakoś bardziej mi pasuje. Dorosłem do tego chyba bo wcześniej to było nic tylko las, las, las... Jeżdżę z prędkością średnią 21.50 km/h i wcale się nie chwalę, bo i nie ma czym :) .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kotu.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:650.44 km (w terenie 32.00 km; 4.92%)
Czas w ruchu:28:18
Średnia prędkość:22.98 km/h
Maksymalna prędkość:64.30 km/h
Suma podjazdów:2470 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:43.36 km i 1h 53m
Więcej statystyk
  • DST 100.20km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:36
  • VAVG 21.78km/h
  • VMAX 47.60km/h
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

25.08.2012 Do Mińska Mazowieckiego...

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 25.08.2012 | Komentarze 0

...a nie do Siedlec, niestety. Z racji kłopotów kondycyjnych mojego kumpla, z którym wybrałem się na trasę, w Siennicy zdecydowaliśmy się skrócić trasę i dotrzeć na pociąg do Mińska Mazowieckiego... wyszło 93 km zamiast planowanych około 130-140, więc dokręciłem jeszcze kilka kilometrów po Wawie, i kolejna trasa dzienna +100 zaliczona:)


  • DST 48.60km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 24.30km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

24.08.2012 - Trening wzdłuż Wisły

Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0

Jakoś ostatnio mam zajawkę na trasę przy Wale Zawadowskim i trochę dalej... Wygodnie się tam śmiga (nie wliczając odcinka po płytach w okolicy składowiska popiołów z EC Siekierki - ta droga wytrząsa plomby z zębów), i ruch prawie zerowy. Do tej pory jakoś mi się nie znudziło:)
Dziś nie miałem ciśnienia na średnią, bo nie chciałem się za bardzo zmęczyć - jutro mam zaplanowany dłuższy wypad z kumplem, i ten trening był raczej relaksowy, w tempie które mam nadzieję utrzymać jutro. Jedyne co mnie martwi, to to że Stefan zaczyna wydawać dziwne dźwięki z okolic suportu... Fakt faktem że po ponad 2000 km należy mu się przegląd, ale akurat ta część nie powinna poddać się po takim dystansie. Hollowtech, mówili. Octalink, mówili. A to, panie, zwykła dupa panie.
Tak czy owak, nie mam już czasu żeby zrobić przegląd przed jutrzejszym wypadem, więc suport musi jeszcze strzymać około 150 km. Paść całkiem chyba nie powinien...

Kategoria Do 50 km, Trening


  • DST 15.70km
  • Czas 00:41
  • VAVG 22.98km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Pokrak
  • Aktywność Jazda na rowerze

23.08.2012 - Po mieście

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Sprawuchy, załatwione Pokrakiem. Centrum tak zapchane, że nawet rowerem stałem kilka minut w korku.
Kategoria Do 50 km


  • DST 51.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 27.82km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

23.08.2012 - Trening wzdłuż Wisły

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Treningowy przejazd tam i z powrotem. Podczas powrotu zerwał się oczywiście przeciwny wiatr, więc nie udało mi się utrzymać średniej powyżej 28 km/h...
Za to zrobiłem parę niebrzydkich fotek nadwiślańsko-podwarszawskiej okolicy :)
No. Parę, czyli dwie :)



Kategoria 50 - 100 km, Trening


  • DST 12.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 14.40km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

20.08.2012 Wieczorna pętelka z Ojcem

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 0

Średnia bidna jak fiks, ale Ojciec wsiadł na rower pierwszy raz od kilkunastu lat, więc nie chciałem go przeciążać. Pierwsze koty za płoty :)

Kategoria Do 50 km


  • DST 18.30km
  • Czas 00:45
  • VAVG 24.40km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

20.08.2012 Do roboty i z powrotem

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 0

Gorącoooooooooooo... Nawet rano, choć tu jeszcze da się od biedy strzymać. Po południu - masakra. Do domu dojechałem totalnie przegrzany i wyschnięty na wiór, bo nie miałem wody w bidonie. Żeby podczas czysto tranzytowych nie dalekich przejazdów trzeba było o tym pamiętać?!
Kategoria Do 50 km, Do pracy


  • DST 81.90km
  • Czas 04:14
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 58.70km/h
  • Podjazdy 970m
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

12.08.2012 Wokół Tatr - dzień 2

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 14.08.2012 | Komentarze 0

Opis i zdjęcia coming soon... :)
Kategoria 50 - 100 km, Wyprawa


  • DST 123.60km
  • Czas 05:43
  • VAVG 21.62km/h
  • VMAX 64.30km/h
  • Podjazdy 1260m
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

11.08.2012 Wokół Tatr - dzień 1

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 14.08.2012 | Komentarze 0

Tytułem wstępu: jakieś 2 lata temu, podczas weekendowego wyjazdu narciarskiego na Słowację zrodził się w mojej głowie pomysł przejechania rowerem trasy prowadzącej dookoła Tatr. Na tamten moment stwierdziłem jednak że nie dam pewnie rady tego zrobić, że może pomyślę o tym na wiosnę...a później oczywiście pojawiły się inne koncepcje i tym samym inne wycieczki i wyprawki, a Tatry siedziały mi gdzieś tam z tyłu głowy, opatrzone adnotacją "mooooże kiedyś" ;) Było tak również z prozaicznego powodu - brak chęci do przejechania tej trasy wśród moich rowerowych znajomych. Samemu, jak stwierdziłem, pchać się tam nie chcę.
A w tym roku, kiedy napomknąłem o temacie mojemu kumplowi Tomkowi z Nowego Targu, okazało się że koncepcja mu się podoba :) kując żelazo póki gorące, ustaliliśmy termin i mimo pewnych problemów organizacyjnych zgodnie z planem dotarłem do NT w piątek wieczorem. Tomek do tego czasu pożyczył od kumpla rower trekkingowy odpowiedni na "asfaltową" pętlę - sam ma "górala", który jakkolwiek świetny w terenie, na szosie pewnie sprawdziłby się średnio.

W sobotę wstaliśmy około 5:30 - szybkie śniadanie, pakowanie sakw i ruszyliśmy.
Poranek przywitał nas temperaturą około 10st. C. i lekką mżawką, ale wierząc w to że będzie lepiej pedałowaliśmy w dość dobrym tempie drogą w stronę Bukowiny Tatrzańskiej i Jurgowa, po drodze robiąc drobne zakupy w jednym ze sklepów i rozgrzewając się odpowiednio na (na razie niezbyt długich, choć czasami dość ostrych) podjazdach. W Jurgowie mżawka "odpuściła", i choć poza tym nie rozpogadzało się ani trochę, to wystarczyło aby przyjemność z jazdy znacznie wzrosła :) Po przejechaniu mostu na Białce rozpoczęliśmy pierwszy większy podjazd, na razie dość łagodny. Po przekroczeniu granicy stromizna wzrosła znacząco, i pojawiły się pierwsze "agrafki", ale cały podjazd na Ždiarskie sedlo (Zdziarską przełęcz, 1081 m. npm) udało się bez dużego problemu podjechać, co dobrze rokowało na dalszą część wyprawy. Nagrodą za wysiłek był rewelacyjny, ponad dwunastokilometrowy zjazd, aż za miejscowość Ždiar. Tomek przy tej okazji wykombinował sposób na szybkie zjazdy pożyczonym trekkingiem, który był wyposażony w typowo "górskie" przełożenia, i pedałowanie powyżej prędkości 30 km\h mijało się na nim z celem - usiadł na sakwach, mając siodełko pod brzuchem ;) Dojechał tak do 62 km/h, a ja goniąc go dokręciłem do największej prędkości całego wyjazdu, 64,3 km/h. Widoków za specjalnych nie mięliśmy, ale coś tam było widać...

Za Ždiarem napotkaliśmy piękną ścieżkę rowerową, wykonaną w co najmniej niemieckich standardach, ale przejechaliśmy nią raptem paręset metrów - nasza trasa odbijała w prawo, w stronę Tatrzańskiej Łomnicy. Jako że mieliśmy motywację w postaci zaplanowanego przystanku na kawę w tej właśnie miejscowości, podjazd do niej poszedł nam bardzo dobrze, a że do samej Łomnicy droga wpada przyjemnym zjazdem to w ogóle była pełnia szczęścia:) Po wypiciu dobrej kawki ruszyliśmy dalej. Droga praktycznie cały czas wznosiła się, jednak na tyle łagodnie że ciągły podjazd nie zmasakrował nas (czego się szczerze mówiąc obawiałem), choć było kilka dość ciężkich odcinków. Na koniec jeszcze przez pomyłkę nawigacyjną dołożyliśmy sobie kilkadziesiąt metrów w pionie, podjeżdżając pod Nové Štrbské Pleso, i tym samym osiągając najwyższy punkt wyjazdu, 1309 m. npm.

Po pierwszym odcinku zjazdu (z powrotem do głównej drogi) zdecydowaliśmy się ubrać na siebie właściwie wszystko co mieliśmy - temperatura mocno spadła, a na dodatek zaczął siąpić deszcz. To trochę pomogło, ale tylko na chwilę - po kilkuset metrach wjechaliśmy w ścianę deszczu. Na szczęście kurtki nam nie przemokły, ale spodni przeciwdeszczowych nie mięliśmy, więc po krótkiej chwili od pasa w dół byliśmy mokrzy do nitki, włącznie z jeziorkami w butach. Przy zjeździe z prędkością przekraczającą często 40 km/h, bez możliwości rozgrzania się, przyjemność była średnia. Po jakimś czasie jednak zjazd wypłaszczył się trochę, prędkość spadła poniżej 30 km/h i można było trochę rozgrzać się, pedałując. W niesłabnącym deszczu i przy mocnych podmuchach przeciwnego wiatru przejechaliśmy przez Liptowski Hradok, a później dość uczęszczaną szosą do Liptowskiego Mikulasza. Tam znaleźliśmy w kolejności: pizzerię, nocleg pod dachem (mieliśmy namiot i śpiwory, ale w tych warunkach stwierdziliśmy że olewamy biwakowanie) i bar z dobrym piwem:)

Ogólnie biorąc - trasę tego dnia oceniam jako rewelacyjną (fajne podjazdy i dłuuuuugie zjazdy), i z potencjałem na niesamowite widoki po drodze. Gdyby jeszcze nie dopadł nas ten deszcz ten deszcz i przejmujące zimno na ostatnich 40 km trasy...no ale takie życie ;)

Fotek z tego dnia jest b. mało (pogoda), ale postaram się coś wybrać i wrzucić.



  • DST 17.80km
  • Czas 00:44
  • VAVG 24.27km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

08.08.2012 Do roboty i z powrotem

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 08.08.2012 | Komentarze 0

Standard. Dom - praca - dom. Rano było przyjemnie chłodno - po południu zresztą też, ale we znaki dawał się mocny wmordewind niestety. Dzisiaj miałem zero mocy, więc (zgodnie z planem zresztą) odpuszczam wieczorny trening i się luzuję. To jest plan! ;)
Kategoria Do 50 km, Do pracy


  • DST 41.80km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 28.50km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

07.08.2012 Wieczorny trening

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · dodano: 07.08.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem po prostu pokręcić sobie całkiem relaksowo, bo przed wyjściem z domu czułem brak mocy. Po paru kilometrach rozgrzałem się, noga zaczęła podawać, i stwierdziłem że jednak spróbuję mocniej pocisnąć. Przy okazji zmodyfikowałem trochę trasę - wyszła kilka km dłuższa niż planowałem, ale mimo to udało mi się utrzymać fajne tempo.

Po dojechaniu do domu ledwo wniosłem rower te kilka pięter ;) Padam na ryj, znaczy nie obijałem się ;)

Kategoria Do 50 km, Trening