Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja, czyli kotu z Warszawy. Mam przejechane 7071.15 kilometrów, głównie po asfalcie, bo od paru lat tenże jakoś bardziej mi pasuje. Dorosłem do tego chyba bo wcześniej to było nic tylko las, las, las... Jeżdżę z prędkością średnią 21.50 km/h i wcale się nie chwalę, bo i nie ma czym :) .
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kotu.bikestats.pl
  • DST 42.70km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 13.48km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Sprzęt Czarny Stefan
  • Aktywność Jazda na rowerze

29.04.2012 Roztocze dzień 3 - Podróże (z dziećmi) kształcą ;)

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 6

Dzień trzeci wyjazdu na roztocze był dla nas zarazem dniem ostatnim - po południu musieliśmy wracać do Warszawy, tak więc czas od rana do momentu wyjazdu chcieliśmy wykorzystać rowerowo, a przy tym spędzić czas wspólnie z naszymi znajomymi, z którymi podczas tego wyjazdu widzieliśmy się raptem jeden wieczór, no i ten dzień właśnie.
Uczestnikami wycieczki byli:
Kasia i Tomek + Staś w foteliku
Franek + Ignaś w foteliku
Ja i Ania w fote... nie, zaraz, Ania jechała sama, tak jak poprzednio ;)

Trasę zaplanowaliśmy "na azymut", z założeniem że chcemy pokręcić się po lesie mało uczęszczanymi drogami, bez ciśnienia na dystans i prędkość. Udział dróg o klasie powiatowej i wyższej chcieliśmy w miarę możliwości zminimalizować.

Po dotarciu do cmentarza w Osuchach odbiliśmy na pieszy czarny szlak, idący teoretycznie prosto jak strzelił przez las. Oczywiście droga okazała się być leśnym duktem, miejscami mocno piaszczystym, tak że po krótkim czasie mieliśmy dość, i gdy trafiliśmy na asfalt przecinający las (relacja Józefów - Zamch) z ulgą ruszyliśmy nim na południowy wschód, docierając po jakimś czasie do leśnictwa Borowe Młyny. Po półgodzinnym popasie ruszyliśmy dalej, odbijając od głównej drogi w piaszczysty dukt, który po dwóch "upajających" kilometrach doprowadził nas do osady Borowiec. Tam mieliśmy już niezłej jakości szuter, który przeszedł później w asfalt - tym asfaltem, przez Olchowiec i Dorbozy dotarliśmy do drogi 849, którą ruszyliśmy do domu.
W rezultacie zrobiliśmy ponad 40 km, momentami przez upierdliwe piachy, w palącym słońcu (temperatura myślę że powyżej 30 stopni), no i z dziećmi - nie przypuszczałem że niektóre sprawy podczas wycieczki rowerowej z nimi zajmują tyle czasu:) no, człowiek sie uczy przez całe życie.
Średnia wyszła cienka, ale tak to czasem bywa;)Za to na jednym ze zjazdów dokręciłem prawie do 55 km/h, na osłodę:)
Z mojej strony specjalne ukłony w stronę Franka, który zrobił tę trasę z synem w foteliku na wypożyczonym rowerze z 3 biegową piastą, w której jeden z biegów nie działał. Szacun! :)
Parę fotek

Wreszcie asfalt...


Ania, Tomuś i Franek, w tle Kasia.


Popas w Borowych Młynach


Stefan też odpoczywa:)


Franek rusza w dalszą drogę


Tanew


Kasia napiera:)


Tomuś ze Stasiem


Wreszcie koniec piachu, już ten szuter lepszy...


I trasa:
Kategoria Do 50 km, Wycieczka



Komentarze
DaDasik
| 11:21 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj W tamtym roku chybą ta samą trasa jeździliśmy :)... No a na pewno jej częścią :)
ememka
| 13:05 środa, 2 maja 2012 | linkuj Nie delikatesem nie jest, strasznie byl podekscytowany, gdy moja siostra przymierzala go do samego fotelioka, tak na sucho;) Przejechala sie z nim ostastnio kawalek (do mamy i spowrotem) w sumie jakies 6km, byl spokojny zadowolony i cos tam do siebei gadal ponoc;) Zastanwia mnie po prostu jaki dystans z takim dzieckiem mozna zrobic ;) no ale widze 40km, czyli juz calkiem sensowna wycieczka;) Za jakis czas dam znac jak bylo:)
kotu
| 12:47 środa, 2 maja 2012 | linkuj Myślę że jak nie jest totalnym delikatesem to spoko, generalnie z tego co widzę dzieci mają dużą frajdę z jazdy w foteliku i nawet jeśli wsiadają do niego z rykiem, to potem im się podoba i się uspokajają ;)
ememka
| 12:40 środa, 2 maja 2012 | linkuj Aha ok dzieki:) Pytam, bo mam chrzesniaka z ktorym chcemy troche pojezdzic wlasnie w foteliku i zastanawiam sie jaka wycieczke zniesie;) Ale mysle ze kilkanascie/20km z jakas dluzsza przerwa na planu zabaw powinien dac rade:)
kotu
| 12:29 środa, 2 maja 2012 | linkuj Hmm, Ignacy ma (chyba, nie jestem pewien na 100% w obu przypadkach) - 3,5-4 lata, a Staś coś koło 2. Twardzi zawodnicy :)
ememka
| 12:23 środa, 2 maja 2012 | linkuj Tak z ciekawosci jakie "stare" sa te dzieci?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzepe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]